www.prawaczlowieka.fora.pl

Wojtek Sacha

Ostatnie spotkanie z prof. Kędzią było budujące. tylko że nie z samego przebiegu bo to on pociągnął całość, my nie byliśmy do niego szczególnie przygotowani...ale..!
okazja do poprawy już wkrótce. wyczuwalne były lekkie sugestie profesora - że spotka sie z nami chetnie ponownie, i że na niektóre tematy należałoby przeznaczyć kolejne spotkanie. znając napięty grafik profesora - druga połowa stycznia albo pozniej. zresztą nie ma sie co spieszyć, trzeba coś merytorycznie przygotować - a teraz przeciez swieta swieta i nikt nawet palcem nie kiwnie.
też widze wsród kołowiczów coraz wiecej sugestii że trzeba zacząc od podstaw, pare konwencji przejżeć, może pare książek pożyczyć. Spotkanie z Kędzią II musi być inne - nie tylko pytania zadawać ale i samemu dyskutować! trzeba wyraźnie określić temat i ewentualne kwestie sporne.

temat spotkania wyłowił sam profesor, mocno przetwarzając moje pytanie w kierunku istoty praw człowieka - czyli też bliżej zainteresowań naszego koła. chwała mu!

więc: Czy uniwersalizm praw człowieka powinien być jedną z naczelnych dyrektyw polityki międzynarodowej? Do jakich środków można się posunąć forsując uniwersalizm praw człowieka?

Zresztą nie wiem czy dobrze wychwyciłem tu sens- prosze o poprawki!
Temat akurat bardzo ciekawy naukowo, ostry ideologicznie, a przecież z przełożeniem bezpośrednio na obecne wydarzenia na świecie.

A może jakieś inne propozycje tematu ponownego spotkania z prof Kędzią?
no i oczywiście - trzeba sie zastanowić nad formą. Wiadomo, profesor jest autorytetem i forma wykladu z pytaniami łatwo się nasuwa, ale przy mniejszej grupie ludzi, wczesniejszym przygotowaniu - stać nas na wiecej

Co o tym uważacie
jaki temat
jaka forma

dyskusja otwarta!

wojtek sacha towarzysz współzałożyciel

Łukasz Gil

Myślę, temat spotkania jest przesądzony. Profesor jednoznacznie go zasugerował i uważam, że stało za tym jego przekonanie, iż aktualność i interesujący charakter zagadnienia uniwersalizmu praw człowieka na tyle nas pobudzą, iż możliwy będzie "handel wymienny". Z resztą nasz gość dał chyba jasno do zrozumienia, iż taką właśnie formę by preferował.

Może, więć warto by było zrobić coś na kształt dyskusji oxfordzkiej właśnie na spotkaniu z profesorem? Przecież zapewne wszyscy nie jesteśmy jednomyślni.
Profesor byłby jednoosobowym jury i nie "męczyłby się" tak przemawianiem do nas.

Moim zdaniem jest to świetna okazja do zgłębienia wiedzy, a przy okazji sprawdzilibyśmy się w tej formule. Mielibyśmy jakiś punkt odniesienia, do którego można by relatywizować nasze plany (i możliwości) w związku z Prokolor.

Co o tym sądzicie?

Filip Balcerzak

Ja mysle, ze temat kolejnego naszego spotkania z prof. Kedzia jest rzeczywiscie przesadzony i nie powinnismy go zmieniac.

Jesli chodzi o forme:
forma debaty oxforzkiej: moglibysmy sprobowac. Ale:
1. Do tego dobrze byloby sie przygotowac doglebnie. Proponuje 2 osoby - jedna "za", druga "przeciw", dobieraja sobie zawodnikow (proponuje wg zgloszen w sensie zeby generalnie bronic tego, w co sie wierzy).
2. Jesli nie udalo by sie zebrac odpowiedniej ilosci, chetnych, moznaby chociaz zrobic tak, aby ktos zrobil krotki wstep + moderowal dyskuje.
Ale uwazam, ze mozna by zrobic pierwze podejscie do deaty oxfrodzkiej, zwazywszy ze ten termin przewija sie ostatnio niezmiernie czetso przez to forum!!

Ania Maleszka

dyskusja oksfordzka powiadacie Smile

dobry pomysł, choć może lepiej byłoby włączyć do tego nieco więcej osób niż 2-3 z każdej strony... proponowałabym raczej wybrać mówców, ale pozostać przy modelu większych drużyn i pozostawić możliwość konsultacji na inii mówca-drużyna... w ten sposób wyszłaby nam z tego burza mózgów... i może reszta zebranych nie byłaby tylko publicznością a co za tym idzie - więcej osób by się w to włączyło... ale to tylko propozycja Wink

Ola Kistowska

Podział na dwa stanowiska przy tym temacie popieram, ale faktycznie warto włączyć do dyskusji jak najwięcej osób.
Może wystarczy podzielić się na dwie grupy bez mówców głównych,w ten sposób każdy może dodać coś od siebie. Wiem, to bardzo minimalistyczna wersja debaty o. ale od czegoś trzeba zacząć...
Z drugiej strony,patrząc bardziej realistycznie można to zorganizować w ten sposób, że osoby które zgłębią temat będą w drużynach, a pozostali jako publiczność mogą zadawać dodatkowe pytania i wraz z profesorem zdecydować czyje argumenty są bardziej przekonywujące.